W dniach 23-26 lipca 2020 r. na terenie Muzeum Zamkowe w Malborku na wałach von Plauena odbył się Jarmark Średniowieczny. Wzięło w nim udział wielu rzemieślników prezentujących swoje rękodzieło i inne wyroby stylizowane na okres średniowiecza. Niestety z powodu COVID-19 zostało odwołane Oblężenie Malborka. Na szczęście, pomimo koronawirusa, Jarmark Średniowieczny nie został odwołany. Cieszył się on dużym zainteresowaniem zwiedzających Zamek w Malborku. Jarmark został wzorowo przygotowany dzięki dużemu zaangażowaniu pracowników Muzeum Zamkowego w Malborku oraz p. Annie Dembeckiej-Heksa. Było bardzo czysto (śmietniki, teren wokół Zamku, toalety itp. były regularnie sprzątane), wystawcy mogli korzystać z pryszniców z ciepłą wodą, zapewniono wystarczającą ilość toalet. Obsługa Zamku pilnowała, by wszyscy zwiedzający (oraz rzemieślnicy) przestrzegali zaleceń sanitarnych związanych z COVID-19. Na Jarmarku Średniowiecznym była prezentowana galanteria domowa, wyroby dekoracyjne, biżuteria, gliniane naczynia, miecze, hełmy, tarcze, łuki (córka zaopatrzyła się w porządny łuk i wykupiła prawie wszystkie strzały ), tradycyjne średniowieczne stroje, różnego rodzaju akcesoria, miody pitne, literatura (z kolei na komiksy syn wydał większość pieniędzy przeznaczonych na wakacje ) i insze drobiazgi. Oczywiście nie zabrakło także naszych naturalnych kosmetyków LAWENDOWO Budków o udziale których w Jarmarku Średniowiecznym można poczytać TUTAJ. Spotkaliśmy wielu „starych” znajomych, m.in. Gienię (niesamowite czapki, szaliki i inne, często niezwykłe, nie tylko dziergane rzeczy), poznaliśmy nowych np. garncarza Marka Bukałę (solidne, praktyczne i piękne wyroby).
Średniowiecze, wbrew temu co wieść gminna niesie, to nie wieki ciemne. W okresie tym nastąpił rozwój kultury, sztuki, literatury, religii chrześcijańskiej, gospodarki, rycerstwa czy higieny (zwłaszcza osobistej). To również okres, w którym już żył polski owczarek podhalański zrzeszony w Związku Kynologicznym w Polsce i FCI . A na poważnie to nasze Podhalanki bardzo lubią podróże. Jak tylko otworzymy bagażnik, od razu chcą wchodzić do auta. Jadąc na Jarmark Średniowieczny w Malborku zrobiliśmy przerwę na stacji Orlen Stop Cafe. Bardzo nam się podoba ta formuła odpoczynku w podróży ponieważ zapewnia psom możliwość pospacerowania po trawie oraz odpoczynku na świeżym powietrzu pod zadaszeniem w cieniu. Jest też dostępny kran z wodą i miska, dzięki czemu możemy napoić nasze kochane pieszczochy (ze względów higienicznych podhalanki mają swoją miskę, nie korzystamy z ogólnodostępnych). Po przyjechaniu na miejsce Jarmarku Średniowiecznego w Malborku przywitaliśmy się ze starymi i nowymi znajomymi rzemieślnikami średniowiecznymi, puściliśmy podhalanki luzem żeby rozprostowały łapki, rozbiliśmy namiot. Następnie udaliśmy się na spacerek nad Nogat, gdzie w barze u Heksy zjedliśmy i wypiliśmy małe co nieco (lubimy to miejsce). Spanie w namiocie, zwłaszcza średniowiecznym, to wielka frajda dla owczarka podhalańskiego. Może spać na zewnątrz a kiedy tylko zapragnie może wejść do namiotu i przytulić się kogoś ze swojego stada (śpimy tuż nad ziemią, nie musi pukać łapką w szybę że chce wejść do domu). Gdy pewnej nocy zrobiło się chłodno, stado uległo podzieleniu. Twardziele: mąż, córka i Bystra spali w namiocie; twardzi „inaczej”: żona, syn i Hrabinka – w samochodzie. Za to poranne powitanie Bystrej z Hrabinką było bardziej wylewne.
Na Jarmarku Średniowiecznym w Malborku mieliśmy możliwość przetestowania palika wbijanego w ziemię do przywiązywania psa. Kiedyś na Dniach Grunwaldu Bystra wyrwała z ziemi (i pokrzywiła) kupiony w sklepie zoologicznym wkręt do przywiązywania psa (najdłuższy jaki był dostępny). Od tamtej pory szukaliśmy alternatywy, ponieważ nie zawsze jest możliwość przywiązania psa do drzewa, drewnianego palika itp., zwłaszcza gdy jesteśmy rozbici na łące (owczarek podhalański jest łagodny, ale ze względów bezpieczeństwa na imprezach masowych co do zasady nie puszczamy psów luzem). Udało nam się kupić u znajomego kowala Marcina Przewoźnego robiony palik na zamówienie w bardzo przystępnej cenie (można zobaczyć go w galerii poniżej). Palik jest długi na ok. 70 cm, skręcany wokół własnej osi, zakończony prostokątem odchylonym od pionu, dzięki czemu łatwo go wbijać w ziemię (wzór autorstwa Marcina). Ani razu nam nie wyszedł z ziemi, chociaż mieliśmy do niego przyczepioną Bystrą i Hrabinkę, których cierpliwość wielokrotnie testował uroczy zamkowy kot (gdy byliśmy z podhalankami na spacerze, sympatyczny sierściuch potrafił przyjść do namiotu i wyjadać psom karmę z miski!). Pomimo tego, że palika 2 psy nie mogły wyciągnąć, łatwo można go wyjąć z ziemi wykręcając wokół własnej osi (bardzo pomocne jest w tym wygodne prostokątne ucho).
Na stoisku LAWENDOWO BUDKÓW owczarki podhalańskie Bystra i Hrabinka prezentowały się dostojnie. Odpoczywały (zwłaszcza gdy robiło się ciepło), radośnie do zwiedzających ogonkami machały, dawały się pogłaskać (głównie Bystra, ponieważ Hrabinka jak to Hrabina, „byle komu” nie da się dotknąć). Podhalanki miały swoje fanki i fanów, niektórzy nawet nie zwracali uwagi na naturalne kosmetyki prezentowane na kramie, tylko na nasze pieski. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy kupili naszym białym pieszczochom serek, bardzo im smakował. Tego typu wyjazdy są też doskonałym sposobem na popularyzowanie owczarka podhalańskiego oraz celów ZKwP (wiemy, strasznie patetycznie brzmi, ale naprawdę jest różnica pomiędzy szczeniakiem kupionym w hodowli psów zrzeszonej w ZKwP a kupionym gdzieś indziej – czasami odbieramy telefony od osób które kupiły białego szczeniaczka spoza ZKwP a jak podrósł mają problem i pytają się co zrobić). W trakcie dnia owczarki podhalańskie robiły sobie czasem „przerwę w pracy” – zwiedzały kramy i zamek (na części terenu zamku stoi osiedle bloków, po murach przebiegają tory intensywnie użytkowane przez pociągi – bardzo nas to dziwi). Na pociągi psy nie reagowały ale miejscowe koty je irytowały (chociaż w domu mamy dwa). Wieczorem szliśmy na dłuższy spacerek, w barze u Heksy podziwialiśmy zachód słońca, rozkoszowaliśmy się ciszą i śpiewem ptaków. Wieczorami, chociaż nie było tego w oficjalnym programie imprezy, grupa pasjonatów prezentowała pokaz ogni, który ze stoickim spokojem obserwowały nasze podhalanki. Nam pokazy bardzo się podobały. Po powrocie do domu tradycyjnie Bystra i Hrabinka obwąchały wszystkie kąty i szczęśliwe (wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej), poszły spać.
RODO: Na podst. art. 7 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, każda osoba odwiedzająca tą stronę internetową, poprzez okoliczność podania swoich danych osobowych, wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w celu umożliwienia udzielenia przez administratora odpowiedzi na zadane pytanie oraz ewentualnie w celu udzielenia późniejszych informacji o kwestiach związanych z hodowlą Aroniowa Dolina. Informujemy, iż: 1) administratorem przekazanych nam danych osobowych i osobą kontaktową w sprawie ich przetwarzania jest Dorota Pogorzelska-Budek; 2) celem przetwarzania danych osobowych jest umożliwienie udzielenia przez administratora odpowiedzi na zadane pytanie oraz ewentualnie udzielenie późniejszych informacji o kwestiach związanych z hodowlą Aroniowa Dolina – podstawę prawną stanowi zgoda zainteresowanej osoby na przetwarzanie swoich danych osobowych w w/w celach; 3) udostępnione dane osobowe nie będą podlegały udostępnieniu podmiotom trzecim; 4) udostępnione dane osobowe będą przechowywane przez okres niezbędny do udzielenia odpowiedzi lub informacji o hodowli Aroniowa Dolina lecz nie dłużej niż przez okres trwania tej hodowli; 5) osobie zainteresowanej przysługuje prawo dostępu do treści danych osobowych jej dotyczących, oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych, a także prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do przenoszenia danych, prawo do bycia powiadomionym o sprostowaniu lub usunięciu danych osobowych lub o ograniczeniu przetwarzania, zażądania zaprzestania przetwarzania i przenoszenia danych, jak również prawo do cofnięcia zgody w dowolnym momencie oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego tj.: Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych; 6) podanie danych osobowych jest dobrowolne; 7) udostępnione dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanemu podejmowaniu decyzji, w tym profilowaniu.